Ale święty Patryk nie był Irlandczykiem. Urodził się… no właśnie –gdzie? Do tej pory badaczom tej wybitnej osoby trudno jest się porozumieć co do miejsca narodzin wielkiego świętego; jedni uważają, że Patryk pochodził ze Szkocji inni, że z Walii.
Prawdopodobnie był potomkiem Rzymian, którzy po czasach swojego panowania na brytyjskich wyspach pozostali na nich stając się ich częścią. Stąd też jego imię - Patryk. Urodził się pod koniec czwartego wieku, w czasach niespokojnych, kiedy to wojowniczy Irlandczycy często napadali na sąsiadów. Patryk, jako młody chłopiec został porwany przez irlandzkich najeźdźców. Został ich niewolnikiem i jako niewolnik przez kilka lat pasł owce i bydło na irlandzkich zielonych pastwiskach ucząc się tamtejszego języka i obyczajów.
Legenda głosi, że Bóg bardzo umiłował sobie Patryka, więc w czasie snu kazał mu udać się na wybrzeże, gdzie miała na niego czekać łódź. Patryk nie zwlekał. Udał się nad brzeg morza i ku jego zdziwieniu łódź wraz z żeglarzami czekała na niego i zabrała go w nieznane, a dokładnie do Galii, czyli dzisiejszej Francji.
Patryk późno zaczął swoją edukację. Studiował przez wiele lat teologię w Auxerre. Po wyświęceniu na biskupa dostał zadanie specjalne. Musiał wrócić do Irlandii i pokazać Irlandczykom drogę do Boga. Nie było to łatwe zadanie i trwało bardzo długo. Próbowano nawet zabić Patryka, ale ten sprawił, że osoba chcąca dokonać tej zbrodni zamarła i nie mogła poruszyć się tak długo, aż nie zadeklarowała szczerej przyjaźni do biskupa. Biskup Patryk miał wielu uczniów, wielu z nich zostało później świętymi. Razem nawracali Irlandczyków na chrześcijaństwo i zbudowali około 300 kościołów Ochrzcili ponad 120 tysięcy ludzi. Patryk potrafił umiejętnie wykorzystać swoją znajomość języka i miejscowych obyczajów do przekonywania tego narodu do chrześcijaństwa. Nie zwalczał za wszelką cenę tamtejszych tradycji, ale jakby wplatał je w religijne praktyki. Stąd choćby krzyż celtycki. To święty Patryk umieścił na krzyżu słońce.
Z postacią tego słynnego świętego wiąże się wiele legend. Najsłynniejsza z nich związana jest ze zwykłym, potrójnym listkiem polnej koniczyny. Z pomocą tego małego listka Patryk wytłumaczył Irlandczykom wielką tajemnicę Trójcy Świętej. Dziś listek koniczyny jest zarówno symbolem świętego Patryka, jak i Irlandii.
Inna legenda głosi, że to właśnie za jego przyczyną wyspę opuściły wszelkie gady, jak na przykład węże. Węże często nawiązują do grzechu.
Patryk dokonywał cudów i uleczał. Kolejna legenda wspomina o pewnej mszy na wzgórzu Cashel. Patryk przez nieuwagę postawił ciężki pastorał na chorej stopie świeżo nawróconego króla Aengusa. Król nawet nie pisnął tylko zacisnął z bólu zęby, bo był przekonany, że stanowi to część ceremonii. Kiedy Patryk się zorientował, szybko zdjął pastorał, a stopa króla została cudownie uleczona.
Święty Patryk zmarł 17 marca 461 roku.
W dniu świętego Patryka ulicami wielu miast przejdą zielone parady. W tym dniu "obowiązuje" ubiór w kolorze zielonym.
Irlandczycy licznie udają się do kościołów na msze św. Na ulicach co chwilę można usłyszeć serdeczne ;„Beannachtai na Feile Padraig oraibh”, czyli „Niech błogosławieństwo św. Patryka będzie z Tobą”.
Tradycyjną świąteczną potrawą jest colcannon, czyli gotowane ziemniaki z kapustą oraz wołowiną.
Mimo postu, w tym dniu istnieje dyspensa; króluje zabawa, radość, tańce, śpiew i „topienie koniczyny”, czyli obowiązkowe wypicie szklanki zielonego piwa. Dzieci zajadają się słodyczami.
Kończąc swoje opowiadanie o św. Patryku muszę wyrazić swój żal, że my, Polacy nie potrafimy w taki sposób celebrować imienin chociaż jednego z naszych patronów, na przykład św. Wojciecha.
Wszystkim życzę dużo zieleni i radości w Dniu Świętego Patryka!
Chryste, bądź ze mną, bądź przede mną, za mną,
nade mną, na mojej prawicy i na lewicy.
(Z modlitwy św. Patryka)
Witaj.Jestem tak bardzo zadowolona z tego że udało mi się do Ciebie trafić.Zdobyłam nowe wiadomości na temat Irlandii.Nie samym sznurkiem człowiek żyje. Opowieść opisana bardzo interesująco i pięknie przedstawiona.Przegapiłam i nie ma umnie żadnych akcentów związanych z tym świętem a powinny być (zagląda do mnie trochę osób związanych z Irlandią).Poprawię się za rok.Wygląda na to (sądze po opisach ) że Jesteś marzycielką tak jak o Sobie piszesz.Pragnę Cię zaprosić do zerknięcia na Świat widziany w obiektywie mojego kochanego brata.U mnie na pasku na samym dole ''Moje wyprawy...''Jeszcze raz bardzo dziękuję za ucztę dla umysłu i Pozdrawiam serdecznie.Przepraszam za tak długi komentarz postaram się porawić.
OdpowiedzUsuńJuto, spokojnie, lubie dlugie komentarze!Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń